Przejdź do głównej treści Przejdź do wyszukiwarki Zespół Szkół w Prudniku

Zarażaj tylko ......dobrą literaturą - recenzje naszych uczniów

                                                   

Trefny tatuś” David Walliams.

Trefny tatuś” to jedna z wielu książek Davida Walliamsa. Sięgnęłam po nią, ponieważ podobały mi się jego poprzednie dzieła – „Babcia Rabuś” i „Demoniczna Dentystka”.  I tym razem pochłonęła mnie niezwykła fabuła. Autor doskonale wie, jak wzbudzić w czytelniku ciekawość. Brytyjczyk nie tylko tworzy wyjątkowe utwory, jest także aktorem i scenarzystą. Wystąpił w takich filmach, jak „Opowieść Mary”, „Zabójczy Rejs” i „Gwiezdny Pył”. Podkładał także głos pod postacie w filmach „Praziomek” i „Opowieści z Narnii: Książę Kaspian”.

Główni bohaterowie powieści to Franek i jego ojciec – Gilbert Wielki. Sympatyczny pan był mistrzem wyścigów samochodowych, nikt nie znał lepszego rajdowca. Jeździł mini cooperem, którego sam przerobił – namalował na dachu brytyjską flagę i nadał mu imię Elżbietka, na cześć królowej. Każdy chciał poznać sławnego rajdowca. Gdy rodzina szła do restauracji, dostawała podwójne porcje, podczas spacerów kierowcy pozdrawiali ich trąbieniem. Jednak największym fanem Gilberta był jego syn. Franek marzył o udziale
w wyścigach i prowadzeniu Elżbietki, wieczorami potajemnie wymykał się z domu i nie przegapił żadnego turnieju. Niestety pewnego dnia tata nie potrafił zapanować nad pojazdem. Nastąpił wypadek, w wyniku którego rajdowiec stracił nogę. Od tej pory nie mógł brać udziału w zawodach, nikt nie chciał go zatrudnić. Z tego powodu brakowało pieniędzy, a mama Rita odeszła do bogatego mężczyzny. Dwuosobowa rodzina nie miała funduszy na podstawowe produkty spożywcze, komornicy zabrali meble i nieliczne zabawki. Pewnego razu Gilbert oznajmił, że znalazł pracę i nie będą już żyć w biedzie. Pozostałe informacje były ściśle tajne, dlatego Franek miał złe przeczucia. Na własną rękę dowiedział się, że nowa praca jest niezwykle niebezpieczna. Chłopiec wiedział, że tato przebywa w towarzystwie bardzo groźnych ludzi, którzy nie zawahają się popełnić nawet najgorszej zbrodni. Ukochany rodzic mógł spędzić w więzieniu wiele lat. Na szczęście chłopiec nie był sam, mógł liczyć na pomoc sklepikarza Raja, pastor Judyty i cioci Flip.

Książka przybliża relację ojca z synem, przedstawia niezwykłą więź łączącą rodzica
z dzieckiem. Autor poruszył tematy różnych wartości. Pokazał, że pieniądze nie są najważniejsze, liczy się dobre serce. Czytając, możemy zobaczyć, jak cenne są uczucia i czas spędzony z osobami, które kochamy. Franek i jego tata cieszyli się każdą chwilą, uwielbiali swoje towarzystwo. Nie żyli w luksusie, a pomimo to nie narzekali i nie kłócili się. Pisarz poruszył wątek osób z niepełnosprawnością – Gilbert korzystał z drewnianej kończyny, miał problem ze znalezieniem pracy. Osobom takim jak on, w realnym świecie na pewno nie jest łatwo funkcjonować. Dzieło zawiera też niezwykły wątek miłosny. Nie jest to typowy związek, dlatego zdajemy sobie sprawę, że miłość jest piękna i może przyjść w każdym okresie życia. David Walliams pokazuje, że ludzie należący do mniejszości, nie różnią się od nas, chociaż czasami możemy mieć takie wrażenie. Książka jest przeznaczona dla wszystkich, niezależnie od wieku. Dzieci zauważą, iż nie ma nic złego w byciu odmiennym, wyjątkowym, należy szanować drugiego człowieka, bo nigdy nie wiadomo, co nam się przydarzy. Po przeczytaniu książki nastolatkowie zrozumieją, że mogą liczyć na wsparcie bliskich i z odrobiną pomocy na pewno przezwyciężą swoje lęki oraz poradzą sobie z problemami. Natomiast dorośli być może docenią małe, codzienne rzeczy i zaczną cieszyć się życiem, ponieważ wszystko przemija, należy „chwytać dzień”. Powinniśmy pamiętać, że wydarzenia przedstawione w powieści są fikcją, część z nich na pewno nie wydarzy się w rzeczywistości. Frankowi udało się dokonać niezwykłych rzeczy, jednak w realnym świecie nie wszystko wygląda tak jak w utworze.

Książka wywarła na mnie pozytywne wrażenie. Podczas lektury razem z bohaterami przeżywamy niecodzienne wydarzenia. „Trefny tatuś” zawiera zarówno wesołe, jak
i wzruszające momenty. Uważam, że każdy znajdzie swój ulubiony wątek. Polecam ten tom każdemu, ponieważ był niezwykle interesujący, z wielką niechęcią robiłam przerwy
w czytaniu. Może dzięki niemu zmieni się sposób, w jaki postrzegacie niektóre tematy.

 

 

Zuzanna Trembecka , kl. VIII B

 

 

Babcia rabuś” David Walliams

            Jednym z problemów w życiu jest brak akceptacji, wiary w siebie i ducha walki. Nasze życie nie zawsze obfituje w kolory, jest nudne - przybiera odcienie szarości, ale każdy z nas ma szansę je zmienić nawet za sprawą zwykłej babci. Takim przykładem jest książka „Babcia rabuś” Davida Walliamsa.  Krótki, tajemniczy opis na tylnej okładce zachęcił mnie do wdrążenia się w niezbadaną fabułę powieści. A co ciekawe, autorem tego utworu jest juror programu Britain’s Got Talent, aktor i scenarzysta David Walliams. Nowymi, książkowymi przygodami podbija serca młodych czytelników. Każda książka niesie ze sobą cenne przesłanie, sprawia, że na twarzy od razu pojawia się uśmiech. Jest pełna humoru, niezliczonych akcji
i oczywiście zawiera myśl przewodnią, jaką w tym przypadku jest niezwykła przyjaźń jedenastoletniego chłopca – Bena i jego kochanej babci. Historia ta udowadnia, że starsi też mają własne wspaniałe życie, a starość nie jest wcale taka oczywista, lecz przynosi wiele przygód.

             Akcja powieści rozgrywa się w Wielkiej Brytanii w okolicach Londynu. Głównymi bohaterami są jak wcześniej wspomniałam babcia oraz jej jedenastoletni wnuczek. Ben to zwyczajny chłopak, który pragnie rozwijać swoją hydrauliczną wiedzę, czytając specjalne poradniki. Od lat marzy o tym zawodzie, a w przyszłości chce oddać temu całe swoje serce. Jednak rodzice nie podzielają jego pasji, woleliby, aby ich syn został sławnym tancerzem. Babunia i jej kochany wnuk skazani są na koszmar - wspólne, piątkowe wieczory. Czas niezmiernie dłuży się chłopcu, jego podstawowym zajęciem jest wspólna, kilkugodzinna gra w Scrabble przy jedzeniu kapuścianych specjałów babci. Gorszy początek weekendu raczej trudno sobie wyobrazić. Ben jest skazany na tą samą rozrywkę, co tydzień. Tymczasem jego rodzice dobrze się bawią, oglądając w salonie  program „Taniec najsławniejszych sław”, który od lat jest ich faworytem. Ben nigdy nie interesował się babcią, a dni z nią spędzane ciągnęły się w nieskończoność. Pewnego razu cierpliwość Bena sięgnęła zenitu w chwili, gdy wykonał telefon do rodziców z prośbą, aby natychmiast zabrali go do domu, gdyż "babcia to skończona nudziara. Siedzenie z nią to tortury". Ben nie owijał w bawełnę, po prostu posługiwał się konkretami. Zagłębiając się w fabułę książki, dowiemy się, że niemrawa babcia Bena, jest poszukiwaną złodziejką drogiej biżuterii i kamieni szlachetnych. Jedenastolatek nie kryje zdziwienia, a zarazem nie umie uwierzyć w to, co widzi – babunię ubraną w czarny kombinezon i maskę. W tej oto chwili stoi przed nim urodzony gangster! To tylko jedna z tajemnic, strach się bać, co jeszcze ukrywa nasza skryta babcia. Widać, że nudna, bezbarwna z pozoru seniorka ma za sobą kryminalną przeszłość. Odkrycie w domu puszki z klejnotami i kosztownościami to dopiero początek przygód głównych bohaterów. Ben ma w planach zorganizować wielki skok na Londyńskie Tower i ukraść klejnoty koronne. Jak zakończy się akcja, tego nie mogę zdradzić, ale będzie przeplatana różnymi zwrotami akcji, począwszy od podróży wózkiem inwalidzkim po autostradzie do Londynu, spotkaniem z królową czy obławą brytyjskiej policji.

Autor książki mile mnie zaskoczył. Wciągnęłam się w dalszą część opowieści, a moi rodzice nie mogli wyrwać mnie z krainy wyobraźni. W książce najbardziej podobały mi się zabawne i nieprzewidywalne zwroty akcji, a wszystko urozmaicały  czarno-białe ilustracje ukazujące wygląd i przygody Bena oraz jego babci. Kolorowa okładka od razu rzuciła mi się w oczy. Ta lektura skierowana jest przede wszystkim do młodych czytelników. Lekka forma, niezliczone żarty oraz śmieszny charakter sprawią, że nikt tak szybko jej nie odłoży. Jednak 
i dorośli znajdą tu ważne wskazówki. Przekonają się, jakie błędy popełniają. Powieść Walliamsa jest zatem uniwersalna. Każdy, kto sięgnie po książkę, wyciągnie cenną lekcję, spojrzy na świat z innej perspektywy oraz znajdzie sporą dawkę niezapomnianej rozrywki. Bardzo gorąco polecam i zachęcam do przeczytania „Babci rabuś” Davida Walliamsa. Mam nadzieję, że i Was mile zaskoczy…

 

 

Klaudia Ćwir, klasa VII a

 

 

Babcia rabuś” David Walliams

            Sięgnęłam po książkę ,,Babcia rabuś”, zachęciła mnie do niej moja kuzynka oraz ciekawa okładka. Książka opowiada o  niesamowitej przygodzie znudzonego wnuczka i  niemrawej babci, która zmieniła postrzeganie chłopca raz na zawsze. Ten utwór porusza ważną prawdę życiową, aby rozmawiać z bliskimi o ich życiu i minionych latach. Mogą to być ich sekrety, które są czasem przerażające oraz interesujące. Przygody, które mogą zmienić nasze życie oraz postrzeganie świata. To właśnie przydarzyło się pewnemu jedenastolatkowi.

            Akcja powieści rozgrywa się w Wielkiej Brytanii w okolicach Londynu, w domach dwóch czołowych postaci. Ben to chłopak z niewyróżniającej się rodziny i wnuczek swojej babci, który zupełnie się nią nie interesuje. Skazany jest na koszmar piątkowych wieczorów oraz na swoją nudną opiekunkę, która rozsiewa wszędzie zapach kapusty, częstuje go kapuścianymi specjałami oraz zachęca do kilku godzinnej gry w scrabble.

Łatwo sobie wyobrazić, że nie przepada za wieczorkami, a nawet nienawidzi tych piątków. Wydawałoby się, że fatalniej być nie może, ale jednak rzeczy inaczej zaczynały się układać. Zagłębiając się w fabułę książki czytelnik dostrzeże, że babunia to najbardziej poszukiwana przez władze złodziejka cennych kamieni szlachetnych. Jego zalatująca kapuśniakiem babcia to gangster z krwi i  kości. To przekonanie nie dawało spokoju Benowi, więc chłopiec nie chciał zmarnować szansy, więc postanowił zorganizować ze staruszką prawdziwą kradzież stulecia. Jak zakończy się ta akcja, nie zdradzę.

            Moim zdaniem lektura jest uniwersalna, kierowana zarówno do dzieci, jak i młodzieży i dorosłych. Z  pewnością ta książka uczy patrzenia na ludzi w inny sposób i odnajdywaniu w  nich tego, co najlepsze. Pokazuje jak właściwie postępować, szanować, odnosić się do ludzi nie pierwszej młodości oraz że nie należy odrzucać innych ze względu na wiek. Starsze osoby mają wiele do zaoferowania - swoje doświadczenie życiowe, radzenie sobie w różnych okolicznościach i wielkie wsparcie. Polecam tę historię wszystkim, którym zależy na bliskich im osobach, na odbudowaniu z nimi więzi oraz na poprawie swojego życia.

 

                                                                                                                      Weronika Ćwir, klasa VII a

 

 

 

 

Kalendarium

Rok wcześniej Miesiąc wcześniej
Marzec 2024
Miesiąc później Rok później
Pon Wt Śr Czw Pt Sb Nie
26 27 28 29 1 2 3
4 5 6 7 8 9 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 31

Dziennik elektroniczny

W naszej szkole

W naszej szkole

Slider